"Damy po łapie". Mocne słowa Terleckiego o Solidarnej Polsce
Jak podkreślał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, jest "za tym", żeby Solidarna Polska nie opuszczała szeregów Zjednoczonej Prawicy, "ale są granice cierpliwości".
– Na siłę nigdy nie będziemy nikogo trzymać – podkreślił.
Jak zaznaczył, do przyspieszonych wyborów raczej nie dojdzie. – Mało prawdopodobne, bo nikt ich nie chce. Myślę, że opozycja ich bardziej nie chce niż my. Na razie mamy większość. Ostatnie posiedzenie Sejmu pokazało, że możliwe są pewne potknięcia, ale do czasu następnego posiedzenia Sejmu poradzimy sobie – mówi do dziennikarzy w Sejmie.
Terlecki o Solidarnej Polsce: Damy po łapie
Terlecki nie ukrywał, że wobec posłów Solidarnej Polski zostaną wyciągnięte konsekwencje za to, że podczas głosowania nad informacją Glińskiego nt. Funduszu Wsparcia Kultury podnieśli ręce razem z opozycją.
– Nie wiedzieliśmy, że tak będzie. Pokazali nam figę. Przyjmujemy to do wiadomości i będziemy działać konsekwentnie. Damy po łapie. Tego rodzaju działania muszą rodzić konsekwencje – zapowiadał Terlecki.
Zaskakujące głosowanie
Dzięki głosom Solidarnej Polski w Sejmie przyjęto w czwartek wniosek ws. przekazania przez ministra kultury Piotra Glińskiego informacji na temat środków przyznanych z Funduszu Wsparcia Artystów. Za wnioskiem opowiedziało się 232 posłów z czego 17 z klubu PiS. Przeciwnych było 217 parlamentarzystów. Wstrzymały się dwie osoby, a osiem nie wzięło udziału w głosowaniu. Wśród posłów, którzy poparli wniosek znaleźli się m.in. Zbigniew Ziobro, Michał Wójcik, Jan Kanthak, Sebastian Kaleta, Michał Woś i Janusz Kowalski.